wtorek, 15 marca 2016

Safe and Sound 2 "Ubrania"



Było mu zimno. Chciał przykryć się kołdrą, ale nie mógł jej do siebie przyciągnąć. Coś mu nie pasowało. Peter otworzył oczy i pisnął głośno, spadając z łóżka.
- Peter? Co się dzieje?
- …C-clint? – Przez chwilę chłopak zastanawiał się, co stało się poprzedniej nocy. Walczył. Bolało. A potem przyszedł do Clinta. Mężczyzna mu pomógł. Wykąpał go… Widział go nago. Peter zarumienił się mocno i zawstydzony zakrył się dłońmi. – P-przepraszam, ja…
- Ciiii, nic się nie stało. Nie martw się. – Clint uśmiechnął się lekko, kiedy zobaczył rumieniec chłopaka – był uroczy.
- A czy… miałbyś może coś, żebym mógł się… uh, ubrać?
- Tak, zaraz ci coś znajdę. Jak chcesz, możesz skorzystać z łazienki – Barton skinął głową w stronę drzwi. – Ciuchy zostawię ci na szafce. A potem przyjdź do kuchni, zrobię ci śniadanie. – Peter skinął głową i poczekał, aż Clint odwróci się w stronę szafy, aby pójść do łazienki.
Kiedy Peter przyszedł do kuchni, Clint zrozumiał, że danie mu swoich ubrań było złym pomysłem. Spodnie opadały mu nisko na biodra, a za duży t-shirt sprawiał, że chłopak wyglądał na jeszcze szczuplejszego. I wyglądał seksownie. Bardzo.
- Clint? Wszystko w porządku? Ummm, gapisz się…
- Co? – Starszy mężczyzna zarumienił się lekko. – A tak, wybacz. Zamyśliłem się. Na stole masz naleśniki. Chcesz herbatę?
- Tak proszę.

1 komentarz:

  1. Hej,
    miło, reakcja Petera cudowna...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń